Złotu nie sprzyja mocny dolar, ale sprzyja mu wszystko inne
Sytuacja światowej gospodarki z tygodnia na tydzień pogarsza się. Złotu nie sprzyja umacniający się dolar, z drugiej jednak strony – wzrost niepewności, inflacja i recesja to czynniki przemawiające na korzyść królewskiego kruszcu.
Wszystko wskazuje na to, że przed światową gospodarką znajdują się dwie drogi. I żadna z nich nie jest dobra. Możliwy jest tylko dalszy wzrost inflacji lub walka z nią poprzez podnoszenie stóp procentowych, co prowadzić będzie do zduszenia gospodarek. Jak na razie banki centralne, jak amerykańska Rezerwa Federalna czy polski NBP, podejmują mocno spóźnioną walkę z inflacją. W ubiegłą środę FED podniósł stopy procentowe o 75 punktów bazowych.
Na rynkach panuje duży niepokój i ucieczka od ryzykownych aktywów. Tracą najważniejsze indeksy na Wall Street, ale stracił też np. bitcoin, który w swoim założeniu miał być antidotum na działania banków centralnych. Pandemia COVID-19 przyniosła powtórkę tego, co zainspirowało osobę ukrywającą się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto do stworzenia kryptowaluty – dodruk pieniądza na ogromną skalę.
Aktualnie chyba już nikt nie ma wątpliwości, że oryginalna idea nie przetrwała próby czasu, a bitcoin stał się – bardzo niestabilnym – instrumentem do spekulacji. W ciągu jednego tylko dnia stracił 10 tys. dolarów. Tak duże wahania nie mogą dać poczucia bezpieczeństwa w tak niepewnych czasach.
W Polsce wszystko w górę
Mamy bardzo wysoką inflację i bardzo wysokie stopy procentowe, co przekłada się na wzrost obciążeń dla kredytobiorców oraz ogólny spadek akcji kredytowej. To z kolei wpływa na spadek rentowności banków, o czym już teraz przestrzegają bankierzy. Kolejne miesiące mogą stanowić duże wyzwanie dla polskiego sektora bankowego, a co tym idzie, także dla polskiej gospodarki.
Niepokojące są również coraz częściej wychodzące z NBP sygnały o tym, że podwyżki stóp procentowych nie działają z powodu rządu. Ludwik Kotecki z Rady Polityki Pieniężnej zapowiada już, że inflacja na początku przyszłego roku znów wystrzeli. Podkreśla także, że rząd „przeszkadza”.
Tym, co rząd robi nie tak, jest to, co rząd robi nie tak już od bardzo dawna, począwszy od świadczeń socjalnych, wszystkich „plusów”, trzynastek, czternastek i tarcz antyinflacyjnych, które antyinflacyjne są tylko z nazwy.
Wszystko to nosi znamiona pomocy doraźnej, jednak na dłuższą metę wpływa na wzrost inflacji i niweluje skutki bolesnej terapii serwowanej przez RPP. W efekcie będziemy mieli i wysoką inflację, i wysokie stopy procentowe, i w końcu – wysokie raty kredytów.
Co sprzyja złotu?
Cena złota, choć z dalszej (rocznej) perspektywy wzrasta, w krótkim terminie ostatnich miesięcy, nie prezentuje się zachęcająco. Część analityków wrzuca żółty metal do jednego w worka z innymi klasami aktywów, który ma być objęty zmiennością i niepewnością wynikającą z obecnej sytuacji.
Drugą stroną medalu jest dolar, który stanowi naturalną przeciwwagę dla złota, a który od roku umacnia się – w szczególności na przestrzeni ostatnich czterech miesięcy. Mocny dolar to czynnik, który ciągnie cenę złota w dół. Jednocześnie wzrost niepewności, inflacja i recesja to czynniki, które przemawiają raczej na korzyść królewskiego kruszcu, co skłania do prostej konkluzji – cena złota znajduje się obecnie na rozsądnym poziomie, jednak posiada potencjał do wzrostu.
***
Michał Tekliński – dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark. Doświadczenie menedżerskie zdobywał w czasie kilkuletniej pracy w instytucjach pozarządowych i w branży IT. W Goldenmark odpowiada za koordynację bezpośredniej i ścisłej współpracy z największymi producentami oraz dostawcami złota i diamentów na całym świecie.